Autorami tekstu są
Magdalena Sidorczuk
Państwowy Instytut Geologiczny
– Państwowy Instytut Badawczy, Warszawa
e-mail:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Dr Magdalena Sidorczuk jest geologiem. Kieruje projektem informacyjnym państwowej służby geologicznej mającym na celu podnoszenie poziomu wiedzy wśród społeczeństwa na temat poszukiwania i przyszłej eksploatacji gazu z formacji łupkowych.
Piotr Stankiewicz
Instytut Socjologii
Uniwersytet Mikołaja Kopernika, Toruń
e-mail:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Dr Piotr Stankiewicz jest socjologiem, adiunktem w Instytucie Socjologii UMK. Zajmuje się konfliktami związanymi z energetyką (głównie jądrową i gazem łupkowym). Był ekspertem ds. energetyki w Gdańskim Parku Naukowo-Technologicznym, sekretarzem Forum Dialogu i Współpracy Województwa Pomorskiego „Energia i Samorządność”. Jest doradcą ds. dialogu Pełnomocnika Marszałka Województwa Pomorskiego ds. Gazu Łupkowego i współpracownikiem programu „Razem o Łupkach”.
Gaz łupkowy występuje w ciemnych skałach ilastych, których specyficzną cechą jest oddzielność (dzięki niej właśnie powszechnie nazywane są łupkami). Choć jest zaliczany do złóż niekonwencjonalnych, powstawał w taki sam sposób jak gaz ziemny – z substancji organicznej gromadzącej się w morzach charakteryzujących się bujnym życiem biologicznym, podlegającej złożonemu i długotrwałemu procesowi przemiany. Gaz wygenerowany w skałach macierzystych na ogół migruje do kolektorów, czyli porowatych skał zbiornikowych oraz pułapek, tworząc tzw. złoża konwencjonalne. Gaz łupkowy jest jednak tą jego częścią, której nie udało się wydostać ze skały macierzystej. O ile eksploatacja złóż konwencjonalnych jest procesem dobrze opanowanym, o tyle w przypadku złóż niekonwencjonalnych, w których gaz znajduje się w postaci rozproszonej w niewielkich porach skalnych, sposób wydobycia jest wciąż doskonalony.
Zwykły gaz i kontrowersje
Poszukiwanie i wydobycie gazu ziemnego z łupków polega na trwających zazwyczaj kilka miesięcy wierceniach w głąb ziemi. Aby uzyskać zadowalający efekt, często wykonuje się otwory krzywione (nazywane też poziomymi lub horyzontalnymi). Prowadzi się je grupowo, wykonując kilka lub kilkanaście otworów poziomych z jednego placu tzw. pad drilling. Liczba otworów zależy od struktury złoża oraz od głębokości jego zalegania. Przykładowo: średnia wielkość obszaru dla otworu pojedynczego wynosi 1,5 ha, a dla siedmiu otworów przy wierceniu zbiorowym – 3,5 ha. To sprawia, że eksploatacja gazu jest możliwa z obszaru nawet 500 razy większego niż sam obszar wiertni. Aby gaz mógł się uwolnić ze skały, niezbędna jest stymulacja złoża, której celem jest wytworzenie sieci drobnych szczelin i umożliwienie wypływu gazu przez otwór wiertniczy na powierzchnię. Powszechnie stosowaną metodą stymulacji złoża jest szczelinowanie hydrauliczne wykonywane z zastosowaniem specjalnych płynów dobranych do składu mineralnego łupków i ich cech fizycznych. Płyn szczelinujący składa się w ponad 99,5% z wody i podsadzki (piasku lub proppantu ceramicznego), a pozostałe 0,5% stanowią dodatki chemiczne powodujące obniżenie tarcia i lepkości płynu, przeciwdziałające pęcznieniu minerałów ilastych i rozwojowi bakterii oraz zapobiegające korozji rur i wspomagające transport podsadzki.
Płyn szczelinujący musi zostać zatłoczony możliwie szybko i pod bardzo dużym ciśnieniem, dochodzącym nawet do 1000 barów. Pojedynczy zabieg szczelinowania trwa zwykle kilka godzin, a w otworze wykonuje się zazwyczaj serię zabiegów (od kilku do kilkunastu).
Po zabiegu szczelinowania część płynu szczelinującego – zwana płynem pozabiegowym – wraca na powierzchnię i jest odzyskiwana, a uwolniony ze skały gaz napływa do otworu wiertniczego. Następnie, po potwierdzeniu w trakcie testów złożowych odpowiedniej wydajności, instaluje się głowice służące do odbioru i przesyłu gazu.
Okres eksploatacji może trwać wiele lat – często nawet kilkadziesiąt.
Poszukiwanie i eksploatacja gazu łupkowego, podobnie jak każda działalność wydobywcza, nie pozostają bez wpływu na środowisko naturalne. Potencjalnie zagrożonymi elementami środowiska są wody podziemne i powierzchniowe, gleba i grunty, atmosfera oraz krajobraz. Dodatkowo działalność poszukiwawcza na etapie wiercenia otworu wiąże się z hałasem i wzmożonym ruchem samochodów ciężarowych. Jednak większość z wymienionych oddziaływań jest krótkotrwała i możliwa do ograniczenia, np. wieżę wiertniczą demontuje się najczęściej już po kilku tygodniach, maksymalnie kilku miesiącach, a z kolei prawidłowa konstrukcja otworów skutecznie zapobiega zanieczyszczeniu wód podziemnych (w trakcie wiercenia poziomy wodonośne są izolowane kolumnami rur okładzinowych cementowanymi na całej długości otworu). Poza tym należy uwzględnić fakt, że w Polsce wiercenie głębokich otworów – badawczych i eksploatacyjnych – nie jest zjawiskiem nowym. Dotychczas wykonano ich ponad 7 tysięcy. Nie wywoływały one jednak większego zainteresowania opinii publicznej, a tym bardziej protestów czy kontrowersji.
Tymczasem obecne poszukiwanie i przyszłe wydobycie gazu z łupków często przedstawiane są jako przedsięwzięcie wysoce kontrowersyjne, wywołujące protesty społeczności lokalnych i ogólnopolskie akcje organizacji ekologicznych, a nawet działania zmierzające do zablokowania rozwoju tego sektora w Unii Europejskiej.
Chcielibyśmy...
By móc określić przyczyny konfliktów wokół gazu z łupków, warto przyjrzeć się ich skali i dynamice.
Jak pokazują wyniki badań ogólnopolskiej opinii publicznej, prowadzonych w latach 2011-2013, poparcie dla wydobycia gazu z łupków wyraża 70-80% Polaków. Zatem trudno mówić o istotnej różnicy zdań.
O lokalizacji uciążliwych inwestycji infrastrukturalnych (a do takich bez wątpienia należą działania związane z gazem z łupków) mówi się zazwyczaj w perspektywie tzw. syndromu NIMBY (ang. Not In My Backyard – „nie na moim podwórku”). Oznacza on generalną zgodę na inwestycję, która jednak – jeśli miałaby być zlokalizowana w pobliżu miejsca zamieszkania respondenta – przeradza się w sprzeciw. W przypadku gazu z łupków ten syndrom również jest widoczny, ale na niewielkim poziomie: poparcie spada do „zaledwie” 56-66%, a sprzeciw wzrasta do 26-27%.
Wygląda więc na to, że trudno odnaleźć konflikt wokół gazu z łupków w ogólnopolskiej opinii publicznej. Może to być związane z faktem, że jest to zagadnienie dotyczące bezpośrednio tylko części kraju. Jak jednak pokazuje badanie TNS Polska przeprowadzone w 2013 roku na zlecenie Ministerstwa Środowiska, również w regionach objętych koncesjami poparcie dla wydobycia gazu z łupków wynosi 72% (i 58% dla lokalizacji w pobliżu miejsca zamieszkania).
Analizy dyskursu medialnego pokazują, że największe obawy miałaby wzbudzać kwestia bezpieczeństwa poszukiwań i eksploatacji gazu z łupków dla środowiska naturalnego. Na pierwszy plan wysuwa się tutaj ryzyko zanieczyszczenia wód gruntowych i powierzchniowych spowodowane stosowaniem szczelinowania hydraulicznego. Tymczasem, jeśli sięgniemy do wyników badań opinii publicznej, okaże się, że 51% Polaków uznaje wydobycie gazu z łupków za bezpieczne dla środowiska, a jedynie 17% za niebezpieczne (Hipsz, 2013).
Powstaje zatem pytanie, czy pojawiające się w polskiej prasie artykuły o zagrożeniach związanych z gazem z łupków odzwierciedlają obawy polskiego społeczeństwa. Wygląda na to, że raczej nie. W większym stopniu dyskurs medialny wydaje się podchwytywać i nagłaśniać obawy przedstawiane przez środowiska ekologiczne, zarówno polskie (takie jak Centrum Zrównoważonego Rozwoju z Łodzi, Instytut Spraw Obywatelskich INSPRO czy Złupieni.pl), jak i międzynarodowe, które aktywnie wspierają polski ruch antyłupkowy. Środowiska te od początku skoncentrowały swój przekaz wokół zagrożeń związanych z wodą i szczelinowaniem.
...i boimy się
Choć trudno mówić o podziale całego społeczeństwa polskiego wobec kwestii łupków, na poziomie lokalnym konflikty jednak istnieją. Od połowy 2013 roku w mediach głośno jest o proteście mieszkańców wsi Żurawlów na Lubelszczyźnie, którzy zablokowali teren wiertni Chevronu, uniemożliwiając rozpoczęcie prac. Na Pomorzu protesty towarzyszą poszukiwaniom gazu z łupków od pierwszych badań sejsmicznych w 2011 roku, co ilustruje „mapa sprzeciwu” z obywatelskiego portalu dziennikarskiego „Głos Gryfa”.
Bezpośrednia obserwacja dynamiki lokalnych protestów wokół gazu z łupków pozwala postawić tezę, że obawy o bezpieczeństwo poszukiwania i wydobycia gazu z łupków metodą szczelinowania hydraulicznego są wprawdzie głównymi używanymi argumentami, lecz nie bezpośrednią przyczyną sprzeciwu. Problemami są tu brak odpowiednich działań informacyjnych ze strony inwestorów i woli dialogu ze społecznością lokalną oraz z władzami samorządowymi, co uniemożliwia poznanie ich obaw i oczekiwań. Mieszkańcy terenów, na których gaz łupkowy miałby być wydobywany, odczuwają także niedostatek wiedzy na temat kompetencji władz lokalnych i instytucji kontrolnych, co jest niepokojące szczególnie w obliczu niejasnych i zmieniających się wciąż regulacji prawnych.
Za deklarowanymi obawami środowiskowymi, przejmowanymi od organizacji ekologicznych i z mediów, kryje się więc poczucie bezradności, przedmiotowego traktowania przez „obce” koncerny, brak zaufania do władz i inwestorów, podejrzliwość i lęk przed wyzyskiem. Mieszkańcy na spotkaniach często pytają o zabezpieczenie inwestycji w razie wypadku („Kto wypłaci odszkodowania?”), o kontrolę działalności poszukiwawczo-wydobywczej („Kto będzie tego pilnował?”), o to, kto podejmuje decyzje i wydaje zgody na odwiert. U podłoża konfliktów kryje się więc nie tyle ekologia, ile brak odpowiedniego kapitału społecznego i właściwie zbudowanych relacji inwestora ze społecznością lokalną i jej przedstawicielami we władzach samorządowych.
Siła dialogu
Przyjęcie, że przyczyną konfliktów nie jest sam gaz, lecz sposób organizacji jego poszukiwania i wydobycia, pozwala dostrzec zaniedbane obszary polskiego dyskursu publicznego wokół łupków. Zamiast koncentrować się wyłącznie na problemach środowiskowych nagłaśnianych przez międzynarodowe organizacje ekologiczne, warto więcej uwagi poświęcić działaniom dialogowym ze społecznościami lokalnymi prowadzonym przez odpowiednie instytucje publiczne: władze samorządowe, urzędy górnicze, służby ochrony środowiska itp. Powinny być one ukierunkowane na stworzenie trwałych struktur komunikacji, wymiany informacji, przekazywania opinii między społecznościami lokalnymi, inwestorem i władzami publicznymi oraz wyjaśnianie wszelkich pojawiających się obaw i kontrowersji. Pozwoli to nie tylko unikać konfliktów, ale – dzięki uwzględnieniu głosów różnych grup społecznych – przede wszystkim podejmować lepsze decyzje.
Poszukiwania gazu łupkowego w Polsce skoncentrowały się na pasie od Pomorza Gdańskiego wraz z przyległym obszarem Bałtyku, przez Mazowsze i Podlasie, po Lubelszczyznę. Jest to obszar występowania łupków dolnego paleozoiku (ordowiku i syluru). Geologiczne zasoby bilansowe oszacowano na 0,35–0,77 bln m3 (Raport PIG-PIB, 2012). Raporty innych organizacji, np. EIA/ARI z 2012 i 2013 roku, podają odmienne szacunki, czasami nawet o rząd wielkości wyższe od raportu PIG-PIB. Różnice te wynikają z zastosowania innych metod obliczeń oraz przyjęcia innego, na ogół większego, obszaru perspektywicznego. Kolejnym etapem analiz dla oszacowania zasobów przemysłowych będzie zebranie wyników testów produkcyjnych z co najmniej 100 otworów wiertniczych. Dotychczas, przy 84 (w tym 10 morskich) obowiązujących koncesjach na poszukiwanie i rozpoznanie węglowodorów niekonwencjonalnych pokrywających blisko 20% powierzchni Polski, wykonano 60 otworów rozpoznawczych za gazem z łupków (46 pionowych i 14 horyzontalnych), w których wykonano 17 zabiegów szczelinowania hydrau- licznego w odcinkach pionowych i 8 w odcinkach krzywionych (stan wierceń na 31 marca 2014).
Chcesz wiedzieć więcej?
Hipsz N. (2011). Wydobywać? Polacy o gazie łupkowym, BS/112/2011, Warszawa: Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej.
Hipsz N. (2013). Społeczny stosunek do gazu łupkowego, BS/76/2013, Warszawa: Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej.
Molenda J. (1996). Gaz ziemny. Wydanie III, ISBN 83-204- 1963-8, Warszawa. Witek W., Budak P. (2011). Gaz łupkowy (ShaleGas) – strategia dla Polski do 2025 r. Nauka i Technika 7 (159). PIG-PIB (2013). Państwowa Służba Geologiczna o gazie w łupkach. Praca zbiorowa. ISBN 978-83-7863-266-5 PIG-PIB (2012). Ocena zasobów wydobywanych gazu ziemnego i ropy naftowej w formacjach łupkowych dolnego paleozoiku w Polsce (basen bałtycko-podlasko-lubelski) – raport, Warszawa. TNS Polska. (2013). Wiedza, opinie i potrzeby ludności w zakresie gazu z łupków – raport z badania, Warszawa.
Academia nr 1 (37) 2014